W oleśnickim zamku


W oleśnickim zamku
 

 

W oleśnickim zamku, gdzie Pepełko straszy
Mieszkają kursantki, wszak to wiele znaczy
Zaliczają schody, maja zgrabne nogi
Pokoje zwiedzają, kursantów szukają.
 

              Jestem Lucjanek, trzy krawaty mam
              W marynarce chodzę, jestem ciągle sam
              Czasem robie kawę, albo piję czaj
              Z saszetką pod pachą, chodzę tu i tam.
 

W oleśnickim zamku, gdzie kursantek wiele
Spędzam dwa tygodnie z Tobotą na czele
Znam juz obrzędowość, trochę prawa zucha
Kilka koleżanek, psa i karalucha.
 

                Jestem Lucjanek, trzy krawaty mam
                W marynarce chodzę, jestem ciągle sam
                Czasem robie kawę, albo piję czaj
                 Z saszetką pod pachą, chodzę tu i tam.
 

W oleśnickim zamku, krąży legend wiele
Irek Jeziorowski stoi na ich czele
Druhna Gabrysieńka, to fajna kobita
Gdy układa plany, o nic nas nie pyta.
 

                   Jestem Lucjanek, trzy krawaty mam
                   W marynarce chodzę, jestem ciągle sam
                   Czasem robie kawę, albo piję czaj
                   Z saszetką pod pachą, chodzę tu i tam.
 

Zaraz wyjedziemy i się rozstaniemy
Jeszcze tylko kilka nocek przeżyjemy
Martwi się "marszałek", płacze w kącie Krzysio
Żegnajcie druhowie, wrzeszczy z dala "Misio".
 

                    Jestem Lucjanek, trzy krawaty mam
                    W marynarce chodzę, jestem ciągle sam
                    Czasem robie kawę, albo piję czaj
                    Z saszetką pod pachą, chodzę tu i tam.
                

                                                            Oleśnica, 11 grudzień 1986

                 L. Miciuk

 

Inne wiersze

 

Powrót na stronę główną