Spotkanie.


Spotkanie
 

 

Za oknem pada śnieg,
Za oknem ptasi śpiew.
Na drzewach biały szron,
Na oknach kwiatków mróz.
 

           A Ty mój miły chłopcze,
           Siedzisz przy oknie i łkasz.
           Myślami wybiegasz za okno,
           I ciągle powtarzasz tak:

Kiedy przyjdzie ten czas,
Kiedy przyjdzie ta chwila.
Kiedy będę mógł Ciebie,
Obejmować jak syna.
 

           Kiedy przyjdzie ta chwila,
           Kiedy przyjdzie ten czas.
           Gdy się z Tobą znów spotkam
           I powiem Ci tak:
 

Byłaś miłą dziewczyną,
Byłaś dziewczyną dobrą.
I to mnie zachwyciło,
I serce me napełniło.

           Ale Ty moja droga,
           Nie doceniałaś tego.
           I ciągle powtarzałaś,
           Że ja nic nie będę miał z tego.

I o to nadszedł ten czas,
Nadeszła, także ta chwila.
Kiedy upadłaś mi do nóg,
I łzami mnie napełniłaś.
 

           Ale teraz za późno,
           Czekałem tyle lat.
           Ale Ty,
           Żyłaś z innym.

Mówiłaś, że kochasz tylko jego,
Mówiłaś, że jemu Ty stworzona.
Że on
Jest szczęściem Twym.
 

           A teraz, przyszłaś do mnie,
           By schronić się od łez.
           I pytasz mnie nikczemnie
           Czy przebaczysz mnie?
 

Nie,
Już nie przebaczę Ci.
Nie,
Już rób co chcesz.


           I o to odpycham Ją,
           Zamykam przed Nią drzwi.
           I stale Jej powtarzam,
           Nie, już nie przebaczę Ci.

                                                          1981 rok

                     L. Miciuk

 

Inne wiersze

 

Powrót na stronę główną