Sam
Wieczór andrzejkowy
W pokoju przymglona tli się lampka
Zza ściany słychać wesoły głos
Liczę kolejne tyknięcia zegarka
I czekam wciąż.
Widzę
Tańczące, wesołe
twarze
Kolory świateł,
kołyszące pary
U mnie w pokoju tylko ta
lampka
I ten zegarek
Stary.
Gdzieś
Obok, niewielki regalik
Wiszący bluszcz na ścianie
Nieśmiało wkradnie się księżyc
Zamilczy telefon
I ja samotnie zostanę.
30 listopad 1984
L. Miciuk
|