|
Poważna bestia, chłopski dąb
Szedł przez ulicę niby trąd
Droga mu prawie ustępowała
A ludzie szli klęcząc na kolanach.
Nastała cisza, ustał dzwon
Wszyscy w
milczeniu, jakby ciął
Niekiedy piorun
huknie Mu
I wskaże miejsce -
tutaj, tu.
I znowu cisza, i znowu lęk
Kolejny okrzyk, kolejny jęk
I tak stąpając raz i dwa
Otworzył bramy do piekła.
1981 rok
L. Miciuk
|