Matka.


Matka
 

 

Pustą, samotną drogą,
Przez wszystkich opuszczona,
Idzie Matka
Zrozpaczona.

          Idzie i łzy wylewa,
          Spracowaną dłonią paciorki przebiera
          I prosi Boga
          O przebaczenia.
 

Ta, która wszystko rozumie,
Ta, która kochać nas umie,
Ta, która myśli o Tobie,
Narażając życie, nawet sobie.
          
          Ta, która życie Ci dała,
          Która Cię troskliwie wychowywała
          I Pismo Święte
          Do ręki dała.

Z tej twarzy pomarszczonej,
Z Jej zdrowia zużytego,
Przebija się naprzemian
Owoc dobrego.

          Nie znają Jej przyjaciele,
          Nie znają również najbliżsi.
          Została sama na świecie,
         Odsunięta nawet przez dziecię.
 

Lecz mimo tych przykrości,
Mimo osamotnienia.
Nie dosięga Jej trwoga,
Bo ma w obronie Boga.

                                                                                                                               25 kwiecień 1981 rok

                                                    
L. Miciuk

 

Inne wiersze

 

Powrót na stronę główną