|
Pustą, samotną drogą,
Przez wszystkich opuszczona,
Idzie Matka
Zrozpaczona.
Idzie i łzy wylewa,
Spracowaną dłonią
paciorki przebiera
I prosi Boga
O przebaczenia.
Ta, która wszystko rozumie,
Ta, która kochać nas umie,
Ta, która myśli o Tobie,
Narażając życie, nawet sobie.
Ta, która życie Ci dała,
Która Cię troskliwie
wychowywała
I Pismo Święte
Do ręki dała.
Z tej twarzy pomarszczonej,
Z Jej zdrowia zużytego,
Przebija się naprzemian
Owoc dobrego.
Nie znają Jej
przyjaciele,
Nie znają również
najbliżsi.
Została sama na świecie,
Odsunięta nawet przez
dziecię.
Lecz mimo tych przykrości,
Mimo osamotnienia.
Nie dosięga Jej trwoga,
Bo ma w obronie Boga.
25 kwiecień 1981 rok
L. Miciuk
|