Dzwoni dzwonek, dzwoni ...


Dzwoni dzwonek, dzwoni ...
 

 


Dzwoni dzwonek dzwoni
Przez lata nauki
Kiedy to się skończy?
Krzyczą wciąż nieuki.
 

           W każdy poniedziałek
           Gdzieś o rannej porze
           Słychać demonstracje
           Że tak być nie może.
 

Że należy zmienić
Wyższą radę stanu
Przejąć w swoje ręce
Ster tego organu.
 

           Musimy się zjednoczyć
           Wzmocnić swoje siły
           I wystąpić razem
          Jak starsi uczyli.
 

Nie wierzyć projektom
Ani nowym planom
Bo inaczej - bracia
Znów nas wykiwają.
 

           Znów będziemy mieli
           Historię złodziei
           Orła bez korony
           I obszar zwężony.
 

Klasy niedogrzane
Prawdy sfałszowane
Zdjęte ze ścian krzyże
I nowe ofiary na Sybirze.
 

           Łączmy się więc bracia
           Mnóżmy swoje siły
           Uprzątnijmy szkołę
           Z tych co nas niszczyli.
 

Niechże nasza szkoła
Tak przed laty znana
Będzie znowu źródłem
Wzoru nauczania.
 

           Niechże nas nie złamie
           Żadna straszna trwoga
           Wierzmy w swoje siły
           I w Boga.
 

Miejmy na uwadze
Los naszego kraju
Naszą słynną szkołę
I cel ideału.

                                         22 listopad 1981 rok

L. Miciuk

 

Inne wiersze

 

Powrót na stronę główną